NHL 2009/2010 - Stanley Cup Playoffs

Dziś rozpoczyna się III Runda NHL Playoffs. Już niedługo pierwsze spotkanie w Finale Konferencji Zachodniej pomiędzy Rekinami z San Jose i Jastrzębiami z Chicago. Z rundy na rundę coraz trudniej jest wytypować zwycięzcę zwłaszcza, że o 21:05 zagrają ze sobą drużyny o bardzo podobnym poziomie. Nie wiadomo, czy "młode wilczki" w postaci Kane'a i Toewsa będą potrafili sprostać doświadczonej trójce Thornton - Marleau - Heatley. Ja skłaniałbym się jednak ku tej wspomnianej trójce. Podobnie jest z obsadą bramki. Nabokov znacznie przewyższa umiejętnościami Niemi'ego i ten drugi będzie musiał nieźle napocić, żeby dorównać Evgienijovi. Jedno jest pewne. Szykuje się kolejna kapitalna seria. Walka będzie niezwykle zacięta i nie zdziwię się, jak dojdzie w tej parze do siedmiu spotkań.

Go Sharks!!! Go!!! Go!!! Go!!!

21:05 San Jose Sharks - Chicago Blackhawks typ: 1 ML (1,80)
STAWKA: 1j.
WYNIK: 1-2
No i Antti Niemi musiał się nieźle napocić, ale za to rozegrał fantastyczne spotkanie i został wybrany najlepszym graczem meczu (notabene zaraz przed swoim oponentem Evgenijem Nabokovem). Bardzo zacięte i wyrównane spotkanie, pojedynek dwóch świetnych bramkarzy, dużo strzałów na bramkę (46/42) i wyjątkowo czyste, jak na hokej i rangę, spotkanie (SJS 0 minut kar/CHI 10 minut kar). W statystykach Rekiny wygrali praktycznie wszystko w tym meczu. Przegrali tylko w jednej - w ilości strzelonych bramek. No i jeszcze w nieskutecznym wykorzystaniu gier w przewadze. Mieli ich pięć, podczas gdy Hawks nie mieli żadnej możliwości sprawdzenia się w tym aspekcie gry. Sharksi muszą poprawić przede wszystkim swoją skuteczność, bo przegrywając drugi mecz u siebie sami sobie zgotują niezły horror.

Dziś w nocy rozegrane zostało również pierwsze spotkanie w Finale Konferencji Wschodniej, gdzie gracze Philadelphii Flyers rozgromili u siebie graczy Montreal Canadiens 6-0. Obrońcy Canadiens rozegrali chyba swoje najgorsze spotkanie w tych playoffach, co przy również kiepskiej postawie Halaka, dało taki wynik, a nie inny. I dobrze się stało, że nie grałem tego spotkania, bo z całą pewnością postawiłbym na Montreal.