02:05 Chicago Blackhawks - Philadelphia Flyers typ: 1 (reg. time ML) (1,50)
STAWKA: 1j.
WYNIK: 2-1
Czy ja już kiedyś nie pisałem, że dobry bramkarz to 70% zwycięstwa? Najlepszym zawodnikiem w dzisiejszym meczu był Antti Niemi - goalie Hawks. Świetny mecz w wykonaniu Niemiego! Wyłapał wszystko, co mógł wyłapać, a było tego naprawdę sporo (33 shots on goal). Czekałem tylko kiedy Antti pęknie, ale dziś był po prostu najlepszy. Ta jedyna puszczona bramka to po lekkim rykoszecie, więc trudno było to wyłapać. Leighton również dobrze bronił, ale tylko do pierwszej bramki Mariana Hossy. Następna padła po 28 sekundach po pierwszej i strzał Bena Eagera był jak najbardziej do wyłapania. A propos Mariana Hossy, to chyba wreszcie skończy się jego klątwa. W sezonie 2007-2008 przeszedł z Trashers do Penguins, zagrał w Finale Pucharu Stanley'a i przegrał z Red Wings. W następnym sezonie 2008-2009 przeszedł do Red Wings, też zagrał w Finale i znowu przegrał, co za ironia, z Penguins. Teraz po raz trzeci z rzędu gra w Finale i chyba wreszcie uniesie do góry upragniony Puchar Stanley'a. A wracając do meczu to ciekawostką jest to, że 8 bramek dla Hawks strzeliło 7 różnych zawodników i nikt z pierwszej linii Kane - Toews - Byfuglien. Co to będzie jak ta linia się przebudzi i zacznie strzelać? Lotnicy są teraz w bardzo trudnej sytuacji i to oni muszą wygrać 2 kolejne mecze u siebie, w hali Wachovia Center w Philadelphii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz