Poniekąd upokarzająca przegrana Rangers 1-4 w serii nie pozwoliła na, po raz pierwszy od 20 lat, powrót Pucharu Stanley'a do Nowego Jorku. I choć w sumie zasługiwali oni na trochę lepszy wynik niż przegrana w pięciu spotkaniach to, bądźmy szczerzy, nie byli w stanie konkurować z tak dobrze dysponowanym teamem z Los Angeles. Oto pięć głównych powodów dlaczego Rangers nie mogli zdobyć w tym sezonie Pucharu Stanley'a:
1. Trafienia kluczowych graczy:
Podczas 369 minut i 45 sekund gry w Finale Pucharu Stanley'a, Rangers strzelili 10 bramek. Zupełnie zawiedli zawodnicy, na których gra NYR opierała się najbardziej. Rick Nash i Brad Richards, sklasyfikowani na pierwszym i drugim miejscu najlepszych strzelców dla Rangers w sezonie zasadniczym, nie strzelili ani razu podczas pięciu gier Finału. Co więcej, pięciu najlepszych strzelców w sezonie regularnym (Nash, Richards, Mats Zuccarello, Derick Brassard i Carl Hagelin) razem strzelili 3 bramki w serii, ale żaden z nich nie strzelił w ostatnich trzech meczach. Najczęściej w serii z LAK trafiali Benoit Pouliot (3) i Martin St. Louis (2). Rick Nash zakończył postseason z trzema trafieniami w 25 grach, a Brad Richards ostatecznie spadł do czwartej linii w meczach przeciwko Los Angeles.
2. Utrzymanie prowadzenia:
Nowojorska niezdolność do utrzymania przewagi i prowadzenia była wciąż ich powracającym problemem. Rangers stracili dwubramkową przewagę w Game 1 i trzykrotnie w Game 2 w meczach rozgrywanych w Los Angeles, aby w końcu przegrać oba spotkania w dogrywkach. Przetrwali zaciekły szturm Kings w Game 4 i utrzymali zwycięstwo 2-1, ale był to bardziej wyjątek niż reguła. W Game 5 ponownie nie utrzymali prowadzenia 2-1, kiedy to w 8. minucie trzeciej tercji stan meczu wyrównał Marian Gaborik. Brak utrzymania prowadzenia do końca spotkania był głównym mankamentem gry Rangers, którzy (o ironio!) weszli do Finału z bilansem 10-0 wygranych w playoffs, gdy prowadzili na początku 3. tercji.
3. Gra podczas power play, w trzecich tercjach i w dogrywkach:
O ile w trzech rundach postseason NYR potrafili skutecznie grać w trzecich tercjach, to już podczas Finału nie wyglądało to tak różowo. Zupełnie nie funkcjonowała gra w przewadze, bo na 24 power play'e wykorzystali tylko 2, co daje tylko 8,33 PP% - power play %. Można powiedzieć, że Rangers grali dobry hokej, ale tylko podczas 40 minut każdego spotkania (za wyjątkiem Game 3). Niestety, szanse wygrania meczu zaprzepaszczali katastrofalną grą w trzecich tercjach. Nie radzili sobie też w dogrywkach, bo przegrali wszystkie 3. Gdyby policzyć wyniki tylko z tych okresów gry, to LAK wygraliby z NYR 6-0. Rangers oddali w 3. tercjach 25 strzałów na bramkę, przy 61 strzałach ze strony Kings (średnio 5 do 12,2). Ignorując 3. tercję Game 3, która jak na ironię okazała się najlepsza dla Rangers pod względem ilości oddanych strzałów, to różnica jest jeszcze większa i wynosi 14-59. Trener Alain Vigneault po Game 5 powiedział: "Myślałem, że uda nam się wygrać ten mecz w dogrywce, bo graliśmy nasz najlepszy hokej tej nocy. Mieliśmy kilka naprawdę dobrych sytuacji strzeleckich. Obaj bramkarze grali jednak znakomicie, ale Jonathan zagrał trochę lepiej".
4. Niewykorzystane sytuacje i kosztowne błędy:
Zdolność Kings do wykorzystania większości błędów Rangers w ostateczności okazała się jednym z głównych czynników wygrania serii. Wszystko rozpoczęło się już podczas pierwszej gry w Nowym Jorku. Pomijając niewykorzystanie sytuacji sam na sam w ostatniej minucie meczu przez Carla Hagelina, mogącej dać zwycięstwo LAK, to już błąd obrońcy Dana Girardi'ego w dogrywce dał Justinowi Williamsowi możliwość strzelenia zwycięskiej bramki. Ale to jeszcze nie był koniec kosztownych błędów Rangers. Tym razem w Game 2 w 3. tercji obrońca Ryan McDonagh nie wybił krążka spod własnej bramki, co spowodowało, że Marian Gaborik strzelił gola na 4-4 w 8. minucie tej tercji. 20 sekund później sytuacji sam na sam nie wykorzystuje Brad Richards, podobnie jak dwukrotnie (!) w dogrywce Chris Kreider. I znowu pomijając zaprzepaszczoną i niewyobrażalną wręcz sytuację Matsa Zucarello w Game 3, kiedy to nie wbił krążka do pustej siatki (w ostatniej chwili zablokował go kijem Quick), to w ostatnich sekundach pierwszej tercji tego meczu Rick Nash nie potrafił wprowadzić krążka do strefy Kings, co spowodowało szybką kontrę i bramkę Jeffa Cartera na 0,8 sekund przed kończącą tercję syreną. Wreszcie, w Nowym Jorku podczas Game 5, prowadząc 2-1 w trzeciej tercji, kiepska próba wybicia krążka ze strefy NYR przez Dereka Stepana spowodowała, że krążek został przechwycony przez Jeffa Cartera, a chwilę później Gaborik wyrównuje stan meczu na 2-2. I na koniec dodam jeszcze dwie niewykorzystane sytuacje przez Kreidera w pierwszej i Nasha w drugiej dogrywce.
5. Gra "pięciu na pięciu":
Gra 5-on-5 była szczególnie wymagająca wobec Kings, którzy w sumie pokonali Rangers 12-6 podczas gry "pięciu na pięciu". Los Angeles Kings mają bilans strzałów z New York Rangers 165-105 w grze 5-on-5. Gdyby zignorować Game 3, to różnica jest jeszcze większa i wynosi 156-86. Tak jak nie funkcjonowała gra w przewadze Rangers, tak i w grze 5-on-5 przegrywali z Kings. W Game 5 Rangers najlepiej walczyli w "pięciu na pięciu" podczas pierwszej dogrywki. W pewnym momencie defensorzy John Moore i Kevin Klein zmuszeni byli grać długą, ponad dwuminutową zmianę. Wtedy to Kings oddali 8 strzałów na bramkę Henrika Lundqvista. Akurat tę burzę NYR przetrwali, ale nie dali rady zatrzymać zwycięskiego strzału Martineza.
Pomimo wszystkich błędów i przegranych gracze New York Rangers mogą być dumni z tego, jak daleko zaszli, bo przed rozpoczeciem playoffs niewielu widzialo ich w wielkim Finale, a przed sezonem wszyscy kibice Rangers braliby w ciemno udział w Stanley Cup Final. Należy też pochwalić trenera Alaina Vigneaulta za jego wielką wykonaną pracę w zespole. To on sprawił, że gra Rangers jest bardziej urozmaicona i kreatywna, zarówno w ofensywie jak i defensywie. Co prawda coś się zacięło w samym Finale z Kings, ale widać, że NYR za czasów Vigneaulta to zupełnie inny zespół niż za urzędowania Johna Tortorelli.
NEW YORK RANGERS - 2014 EASTERN CONFERENCE CHAMPIONS
Materiały źródłowe:
Podsumowanie powstało na podstawie luźno tłumaczonych artykułów pomeczowych znajdujących się na głównej stronie ligi NHL www.nhl.com, a w szczególności tego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz