SMS SERWIS

SMS SERWIS - yield serwisu: +23,49% / CZAS GRY: 64 miesiące

SMS SERWIS - yield serwisu: +37,95% / yield grudnia: +24,42% - stan na dzień 2011.12.28

SMS SERWIS! Co to jest i jak to działa? Otóż każdy, kto chce skorzystać z mojego typu może wysłać SMS na numer 7268 o treści TXT KLAWISZ i otrzyma SMS zwrotny z typem postawionym na konkretny dzień. Codziennie będę umieszczać tam jeden, lub dwa typy. Za każdym razem będę pisać ile ich jest i o której godzinie rozpoczyna się pierwszy mecz. Do tej właśnie godziny będzie można pobierać typy. W dni powszednie moje typy będą postawione zawsze do godziny 16:00. W weekendy trochę wcześniej, z uwagi na znacznie wcześniej rozgrywane mecze. Jeśli któregoś dnia nie będę grać to taka informacja pojawi się na blogu. Typy będą głównie z piłki nożnej i hokeja na lodzie, co nie znaczy wcale, że nie pojawią się tam też typy z innych dyscyplin sportowych. Zapewniam Was, że wszystkie typy grane w ramach SMS SERWIS-u pojawią się później na moim blogu. Wszystko tutaj będzie prowadzone w pełni uczciwie. Nie będzie żadnego oszukaństwa! SERDECZNIE ZAPRASZAM! Pobierajcie i zarabiajcie! Naprawdę warto! W razie jakichkolwiek pytań piszcie na gg: 8461881 (czasami tam bywam).

piątek, 13 czerwca 2014

NHL 2014 Stanley Cup Final - 13 czerwca (Game 5)

Coś czuję, że dzisiaj zakończy się ta seria. Los Angeles Kings są wyraźnie lepszym zespołem. Nawet w akcie desperacji, w ostatnim spotkaniu, Rangers ledwo wygrali. Dwukrotnie zatrzymali krążek tuż przy linii bramkowej. Innymi słowy, mieli dużo szczęścia. Gdyby ktoś nie wiedział, że mecz rozgrywany był w Nowym Jorku, to patrząc na statystyki pomeczowe doszedłby do wniosku, że to było w Los Angeles. Kings oddali w meczu 41 celnych strzałów na bramkę Lundqvista, przy tylko 19 oddanych strzałach na bramkę Quicka. Zwłaszcza w III tercji te dysproporcje były ogromne i wynosiły 1-15 na korzyść LAK. Kings bombardowali bramkę Rangers, a przez pierwsze 15 minut III tercji Strażnicy nie oddali nawet jednego strzału, nie mówiąc już o problemach z wyjściem z własnej strefy. Los Angeles Kings to zespół, który zakończył zwycięsko 9 z 10 serii playoff przez ostatnie 3 sezony. Dziś będą mieli jeszcze więcej motywacji by zakończyć serię i wygrać Puchar Stanleya, bo grają przed własną publicznością, a czego chce nowojorska publiczność możecie dowiedzieć się ze zdjęcia obok.

02:00 Los Angeles Kings - New York Rangers typ: 1 (reg. time)
2,100 | 1,26j. | WYNIK: 2-2 | -1,26j.


NHL BILANS DNIA: -1,26j.
NHL BILANS PLAYOFFS: +55,28j.
NHL BILANS CAŁEGO SEZONU: +560,00j.


EDIT:

LOS ANGELES KINGS - 2014 STANLEY CUP CHAMPIONS !!!

Drużyna z Miasta Aniołów po raz czwarty w serii "best of seven" pokonała New York Rangers. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3-2, po bramce strzelonej przez Aleca Martineza w 15. minucie drugiej dogrywki. Game 5 miało bardzo dramatyczny przebieg. Zaczęło się zgodnie z przewidywaniami i już w 7. minucie gospodarze prowadzili 1-0. Jednak po drugiej tercji to zawodnicy z Nowego Yorku schodzili do szatni z prowadzeniem. Po bramkach Chrisa Kreidera i Briana Boyle’a, Rangers wygrywali wtedy 1-2. Trzecia tercja to już, jak zwykle w tej serii, dominacja Kings. Oddali w niej 12 strzałów, przy tylko trzech Rangers, i w 47. minucie wyrównali stan meczu, kiedy to Marian Gaborik, ex-gracz Rangers, pokonał Henrika Lundqvista. Po fenomenalnej grze obydwu bramkarzy, Quicka i Lundqvista, pierwsza z dogrywek nie przyniosła rozstrzygnięcia, choć okazji było co niemiara, bo oba zespoły zaliczyły po słupku i poprzeczce. Dopiero pod koniec drugiej dogrywki gola na wagę Pucharu Stanley'a zdobył obrońca Alec Martinez, który dobił do pustej bramki strzał Tylera Toffoli.

Biorąc pod uwagę względy bukmacherskie, to jest to kolejny bardzo udany sezon. Ci, co grali ze mną, wygrali 560 jednostek, co na pewno sprawiło nam niemałą przyjemność. Dziękuję wszystkim, którzy przez cały sezon dzielnie ze mną ogrywali bukmacherów i mam nadzieję, że za kilka miesięcy ponownie wspólnie podejmiemy się tego zadania. A za kilka dni postaram się przygotować krótkie podsumowanie tegorocznego finału.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz