SMS SERWIS

SMS SERWIS - yield serwisu: +23,49% / CZAS GRY: 64 miesiące

SMS SERWIS - yield serwisu: +37,95% / yield grudnia: +24,42% - stan na dzień 2011.12.28

SMS SERWIS! Co to jest i jak to działa? Otóż każdy, kto chce skorzystać z mojego typu może wysłać SMS na numer 7268 o treści TXT KLAWISZ i otrzyma SMS zwrotny z typem postawionym na konkretny dzień. Codziennie będę umieszczać tam jeden, lub dwa typy. Za każdym razem będę pisać ile ich jest i o której godzinie rozpoczyna się pierwszy mecz. Do tej właśnie godziny będzie można pobierać typy. W dni powszednie moje typy będą postawione zawsze do godziny 16:00. W weekendy trochę wcześniej, z uwagi na znacznie wcześniej rozgrywane mecze. Jeśli któregoś dnia nie będę grać to taka informacja pojawi się na blogu. Typy będą głównie z piłki nożnej i hokeja na lodzie, co nie znaczy wcale, że nie pojawią się tam też typy z innych dyscyplin sportowych. Zapewniam Was, że wszystkie typy grane w ramach SMS SERWIS-u pojawią się później na moim blogu. Wszystko tutaj będzie prowadzone w pełni uczciwie. Nie będzie żadnego oszukaństwa! SERDECZNIE ZAPRASZAM! Pobierajcie i zarabiajcie! Naprawdę warto! W razie jakichkolwiek pytań piszcie na gg: 8461881 (czasami tam bywam).

środa, 11 kwietnia 2012

Podsumowanie sezonu zasadniczego NHL - część 1

W NHL czas na playoffs. Dziś w nocy polskiego czasu, na lodowiskach amerykańsko–kanadyjskiej ligi hokeja NHL rozpoczną się zmagania o Puchar Stanley’a. Do tej rywalizacji przystąpi po osiem najlepszych drużyn z każdej konferencji, wyłonionych na podstawie sezonu zasadniczego, w którym każda z ekip rozegrała 82 mecze. Nim jednak walka w playoffs rozgorzeje na dobre, warto spojrzeć na rozstrzygnięcia w sezonie zasadniczym. Biorąc pod uwagę cały sezon to nie obeszło się bez niespodzianek, a nawet sensacji. Już w jego połowie widać było, że cała tabela odwróciła się do góry nogami i gdyby playoffs zaczynały się już po Świętach Bożego Narodzenia to 7 zespołów, które zakwalifikowały się do playoffs w zeszłym sezonie, wyleciałoby "za burtę". Sytuacja w drugiej części sezonu trochę się poprawiła i w końcu odpadły tylko (a może aż?) 4 drużyny z zeszłosezonowych playoffs.

KONFERENCJA WSCHODNIA
W porównaniu z rokiem 2011 to w playoffs Konferencji Wschodniej zabrakło miejsca dla trzech drużyn: Buffalo Sabres, Montreal Canadiens i Tampa Bay Lightning. Ich miejsce zajęli Ottawa Senators, Florida Panthers i New Jersey Devils. O ile awans NJ Devils nie jest może jakąś wielką niespodzianką, o tyle awans ekip z Ottawy i Sunrise na Florydzie jest już pewnego rodzaju zaskoczeniem. Ale po kolei! Najpierw...

Czego można było się spodziewać:
Przez ostatnie kilka lat bezdyskusyjnym wydaje się być coroczny awans do playoffs drużyn z Bostonu, Philadelphii, Pittsburgha i Rangersów z Nowego Jorku. Jednak przed rozpoczęciem sezonu 2011-12 można było spodziewać się dobrej gry i dominacji w swojej Dywizji drużyny BOSTON BRUINS. Miśki, po wygraniu Pucharu Stanley'a, powrócili do gry praktycznie w niezmienionym składzie. Mając wiele miejsca pod "czapką płac" nie stracili praktycznie nikogo znaczącego. Trzon zespołu stanowią ci sami zawodnicy, którzy w zeszłym roku doprowadzili Boston do sukcesu. Bergeron, Krejci, Lucic, Marchand, Peverley, Horton – to są nazwiska graczy, którzy również w tym roku poprowadzili zespół do kolejnego awansu do playoffs i dominacji w Northeast Division. Mieli trochę "kaca" w październiku, kiedy to rozpoczęli sezon z bilansem 3-7-0, ale szybko wszystko wróciło do normy i od listopada Bruins już tylko wyprzedzali innych. Są 2. w tabeli drużyną, która strzeliła największą ilość bramek (269) i 5., która straciła najmniej bramek (202). Ich dominacja w klasyfikacji +/- jest wręcz miażdżąca. Zdobyli pierwszych 5 miejsc, w kolejności: Bergeron (+36), Seguin (+34), Chara i Kelly (po +33) i Marchand (+31), a w pierwszej dziesiątce znalazł się jeszcze Boychuk (+27) na 8. miejscu. Bruins mają ogromną tzw. głębię składu, praktycznie w każdej formacji (atak, obrona, bramka), dodatkowo kapitalnie grają w pięciu na pięciu (trzeci wynik w lidze) i prawie w 100% wygrywają mecz, kiedy obejmą w nim prowadzenie.
Można było się też spodziewać dobrej gry ze strony NEW YORK RANGERS. Wydatki poniesione w offseason i nabycie z Dallas Brada Richardsa bardzo Rangersom opłaciły się i zdobyli oni "Prince of Wales Trophy" za wygranie Konferencji Wschodniej. Wraz z Marianem Gaborikiem, Richards stanowił o sile napędowej drużyny, bo najwięcej bramek dla Strażników strzelał właśnie Gaborik (41), a najlepiej asystował Richards (41). Poza tym Rangers mieli w tym sezonie jedną z najlepszych defensywnych formacji ligi i w ich bramce gra potencjalny zdobywca "Vezina Trophy", Henrik Lundqvist. Jeśli tylko podtrzyma swoją wysoką formę to nie skończy się to tylko na wygraniu Konferencji.

Czego nie można było się spodziewać:
Trudno było przewidzieć, że PITTSBURGH PENGUINS po rozpoczęciu sezonu bez swojej gwiazdy Sidney'a Crosby'ego, będą w stanie do końca walczyć o prymat w lidze i minimalnie przegrają walkę o zwycięstwo w Atlantic Division z New York Rangers. Pingwiny należą do tych zespołów, które mogą pochwalić się posiadaniem bardzo dużej głębi składu. 9 zawodników ustrzeliło w tym sezonie dwucyfrową liczbę bramek, a aż 18 ma dwucyfrową liczbę asyst. Evgeni Małkin jako jedyny w lidze przekroczył liczbę 100 punktów (109). Jeszcze na półmetku sezonu ich gra nie wyglądała tak różowo, ale w tym roku osiągnęli bilans 30-10-2 i po powrocie do gry Crosby'ego włączyli się do walki o najwyższe miejsce w lidze. Dan Bylsma już w zeszłym sezonie pokazał, że potrafi sobie radzić bez swoich najlepszych zawodników i przyznano mu nagrodę "Jack Adams Award", ale w tym roku przedłużająca się absencja Crosby'ego nie wróżyła nic dobrego.
Trudno było też przewidzieć, że OTTAWA SENATORS po niezbyt udanym poprzednim sezonie (26 miejsce w lidze i 13 w Konferencji) będzie w stanie podnieść się i awansować do tegorocznych playoffs. W dużej mierze to zasługa Jason Spezzy i Erika Karlsssona. To oni w tym sezonie grali najlepiej w Ottawie i, obok jeszcze Milana Michalka i Daniela Alfredssona, przyczynili się do awansu ich drużyny. Spezza rozegrał jeden z najlepszych sezonów w swojej karierze i jeśli jego forma nie spadnie to Senatorowie z Ottawy nie stoją na straconej pozycji w starciu z Rangersami w pierwszej rundzie playoffs.

Największa niespodzianka:
Bez wątpienia to postawa i wyniki WASHINGTON CAPITALS i to pomimo awansu do playoffs. Stołeczni dostali się do posezonowych rozgrywek tzw. "psim swędem", bo to Sabres na całej linii zawalili końcówkę sezonu. Od dawna uważam Capitals za najbardziej chimeryczną drużynę ligi, a ich największą "gwiazdę" za sprawiającego wrażenie rozkapryszonego bachora, który w ogóle nie potrafi radzić sobie w najtrudniejszych chwilach. To, jakie ta "gwiazda" stroiła fochy w tym sezonie, jego niesłuszne pretensje i opuszczenia treningów, w znacznej mierze przyczyniły się do postawy Capitals i zmian w drużynie. Oviechkin, bo o nim mowa, rozegrał najgorszy swój sezon w polokautowej historii NHL i to pomimo tego, że był najlepszy w zespole. To świadczy o tym, że całe Washington Capitals powinno posypać głowy popiołem i zastanowić się nad swoją grą, bo inaczej nie wróżę im nic dobrego w tym i następnym sezonie. Może się mylę, ale zwolnienie z funkcji trenera jednego z najlepszych w tej chwili trenerów w NHL, Bruce'a Boudreau, na pewno wcześniej czy później (a raczej wcześniej) odbije się tej drużynie dużą czkawką.
Inną niespodzianką (in minus) jest postawa MONTREAL CANADIENS. Habs byli cieniem drużyny sprzed roku. Zakończyli ten sezon na ostatnim miejscu w Konferencji i 28. w lidze. Osiągnęli najgorszy bilans swoich występów od wielu lat. Nie jest tajemnicą, że ta drużyna ma spory problem z gigantycznymi kontraktami Andreja Markova i Scotta Gomeza. Ci dwaj pobierają niebotyczne pieniądze, a nie są dziś warci nawet jej połowy. Poza tym Gomez grał w tym sezonie w 38 spotkaniach, a Markov tylko w 13 (!). Jeśli management Canadiens nie pomyśli szybko o gruntownej przebudowie drużyny to taka sytuacja może powtórzyć się za rok.
No i na koniec kolejna niespodzianka (in plus), a może nawet sensacja. Czy ktoś z Was, interesujących się hokejem, 6 października 2011 roku widział zespół FLORIDA PANTHERS w przyszłorocznych playoffs? Pewnie niewielu sądziło, że coś takiego może mieć miejsce. Drużyna z Sunrise na Florydzie to przykład jak można zajmując ostatnie miejsce w Dywizji i Konferencji w 2011 roku, zostać zwycięzcą Southeast Division i awansować z rozstawienia do playoffs w 2012 roku. Ktoś powie, że przy kiepskiej postawie Capitals i Lightning, mieli oni znacznie ułatwione zadanie. Jednak takie zdanie miałoby rację bytu, gdyby drużyny rozgrywały po 10, 20, czy też 25 spotkań w sezonie. 82 mecze to wystarczający czas na wyselekcjonowanie najlepszej drużyny i Panthers pokazali, że byli w tym sezonie najlepsi w swojej Dywizji. Co prawda końcówka sezonu w ich wykonaniu nie należała do najlepszych, ale przewaga punktowa zdobyta wcześniej wystarczyła do zwycięstwa. Florida jest jedną z drużyn, które najczęściej kończyły swoje mecze po rzutach karnych (17 razy). Grają chyba najbardziej widowiskowy hokej w lidze i potrafią ograć niejedną teoretycznie lepszą drużynę. A jeszcze kilka miesięcy temu pisałem, że Florida podpisała najgorsze kontrakty w NHL. Jak ta liga potrafi zaskakiwać!

Pary I rundy playoffs:
New York Rangers (1) – Ottawa Senators (8)
Boston Bruins (2) – Washington Capitals (7)
Florida Panthers (3) – New Jersey Devils (6)
Pittsburgh Penguins (4) – Philadelphia Flyers (5)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz