"Kilkanaście lat oglądania, tysiące meczów,
setki tysięcy godzin, a NHL wciąż zachwyca."
Przyznam szczerze, że na początku października, kiedy rozpocząłem pisać swoje opowiadania o kolejnych lokautach w NHL, nie wierzyłem w zakończenie lokautu 2012-13 przed końcem sezonu. Największym punktem spornym były oczywiście pieniądze i sposób podziału między stronami kwoty 3,3 miliarda dolarów wpływów za ubiegły sezon. Zarząd NHLPA nie chciał się zgodzić na obniżenie udziału hokeistów w zyskach z 57 do 46 procent. Sądziłem, że strony nie dogadają się i sezon w całości zostanie odwołany, podobnie jak to miało miejsce w sezonie 2004-05. Jednak już niedługo drużyny wrócą na lód, a ja w oczekiwaniu na ich powrót zapraszam do lektury o poprzednim lokaucie.
LOKAUT W SEZONIE 2004-05:
Jeszcze pod koniec 2003 roku, Związek NHLPA zaproponował system, który obejmował podział przychodów, jednorazowy 5% podatek luksusowy liczony od średniej płacy zawodników, a także propozycje dotyczące reformy dla zawodników wchodzących do NHL. Liga odrzuciła te propozycje niemal natychmiast, ponieważ zasadniczo utrzymywała ona "status quo" na korzyść graczy. 21 lipca 2004 roku liga zaprezentowała NHLPA 6 propozycji, które gwarantowały klubom właściwą strategię finansową i kosztową. Propozycje te wahały się od tzw. "twardej" (sztywnej, nieugiętej) polityki płacowej, czyli czapki płac podobnej do tej stosowanej w National Football League (NFL), do "miękkiej" czapki płac, która z pewnymi wyjątkami była podobna do tej, która używana była w National Basketball Association (NBA). Jedną z propozycji była też opcja scentralizowanego systemu negocjacji płac, podobnego do stosowanego wtedy w Arena Football League (AFL) i Major League Soccer (MLS). Właściciele klubów wciąż dążyli do ograniczenia wynagrodzeń zawodników poprzez wprowadzenie górnego limitu "salary cap" i nie mieli nic przeciwko wprowadzeniu dolnego limitu wynagrodzeń "floor cap". NHL było wtedy jedyną dużą i profesjonalną amerykańsko - kanadyjską ligą, która nie miała wprowadzonego żadnego systemu regulującego wynagrodzenia zawodników. Nie udało się tego wprowadzić podczas poprzedniego lokautu w sezonie 1994-95 i pewnym było, że liga będzie forsować takie rozwiązanie podczas tego lokautu. Związek odrzucił propozycje NHL i krótko przed lokautem przedstawił kolejną propozycję dla ligi, która niewiele różniła się od poprzedniej. Liga znów odrzuciła ofertę Związku, twierdząc nawet, że nowa propozycja była gorsza niż oferta odrzucona w 2003 roku. 16 września 2004 roku po fiasku rozmów prowadzonych dzień wcześniej, Komisarz NHL Gary Bettman ogłosił rozpoczęcie lokautu, a 29 września, Wiceprezes i Dyrektor ds. Prawnych NHL Bill Daly, oficjalnie ogłosił odwołanie wszystkich październikowych gier.
Gary Bettman cały czas próbował przekonać graczy do zaakceptowania idei powiązania systemu wynagrodzeń zawodników z przychodami ligi, gwarantujące klubom pewność finansową i kosztową. Według raportu, którego przygotowanie przed sezonem 2004-05 NHL zleciła byłemu Przewodniczącemu Papierów Wartościowych i Giełd (US Securities & Exchange Commission) Arthurowi Levittowi, kluby NHL przeznaczyły około 76% swoich dochodów brutto na wynagrodzenia dla zawodników. Kwota ta była znacznie wyższa niż w innych północnoamerykańskich dyscyplinach sportowych. Raport Levitta stwierdzał też, że straty ligi w sezonie 2002-03 wyniosły ponad 273 miliony dolarów. NHLPA było przeciwne wprowadzeniu jakiegokolwiek limitu wynagrodzeń i dlatego, reprezentujący Związek ówczesny dyrektor wykonawczy Bob Goodenow, zakwestionował roszczenia finansowe ligi. Zdaniem NHLPA, tzw. "pewność kosztowa" była niczym innym, niż tylko eufemizmem lansowanym przez ligę w celu ograniczenia zarobków zawodników. Związek kategorycznie i z automatu odrzucał wszystkie propozycje ligi, które zawierały jakąkolwiek formę ograniczenia wynagrodzeń. NHLPA wolała zachować obecny system, gdzie gracze indywidualnie negocjowali kontrakty z zespołami, a (według Związku) drużyny miały pełną kontrolę, ile chciały i mogły wydać na graczy. Nieufność Goodenowa w stosunku do NHL wsparta była też przez raport amerykańskiego dwutygodnika "Forbes" z listopada 2004 roku, który oszacował, że straty NHL były mniejsze niż połowa kwoty zadeklarowanej przez ligę w raporcie Levitta.
Nie wszyscy z Was wiedzą, drodzy Czytelnicy, że w tamtym czasie liga nie była wysoko dochodową instytucją i czasami przynosiła straty. Chociaż propozycje NHL wciąż były odrzucane przez NHLPA i odwrotnie, to nikt nie miał wątpliwości, że kilka zespołów traciło pieniądze, a kilka z nich deklarowało nawet ogłoszenie upadłości. Widoczna była też masowa wyprzedaż najlepszych zawodników, czego najlepszym przykładem było Washington Capitals. Liga nie miała też dużych dochodów z tytułu transmisji telewizyjnych, a więc NHL było, bardziej niż inne ligi, uzależnione od przychodów z tytułu sprzedaży biletów na mecze. Po lokaucie w sezonie 2004-05, drużyny NHL miały średnio tylko 3 miliony dolarów przychodów z transmisji telewizyjnych. Ponadto w maju 2005 roku, ESPN oficjalnie zaprzeczył zgłaszanej opcji wyświetlania gier NHL w sieci, z uwagi na bardzo niską ocenę spotkań w poprzednich sezonach w stosunku do innych wydarzeń sportowych. Wiele drużyn NHL miało też niską frekwencję podczas rozgrywanych spotkań. To powodowało, że liga NHL dążyła do ograniczania kosztów poprzez chociażby wprowadzenie "salary cap", a Związek NHLPA był temu stanowczo przeciwny.
2 listopada 2004 roku w Toronto odbyło się 4-godzinne spotkanie 74 związkowców NHLPA, podczas którego podjęto decyzję "siedzenia" i niegrania przez cały sezon, jeśli tylko oznaczało to uniknięcie wprowadzenia limitu wynagrodzeń. 14 grudnia obie strony spotkały się ponownie, gdzie Związek między innymi zaoferował wycofanie 24% najwyższych wynegocjowanych umów wynagrodzenia, ale też nie przedstawił żadnych propozycji dotyczących górnego limitu wynagrodzeń. Zgodnie z oczekiwaniami NHL odrzuciła propozycje Związku. Liga przedstawiła własną ofertę zawierającą oczywiście "czapkę płac" i propozycję odnowienia tych 24% wynegocjowanych najwyższych umów, ale NHLPA znów tę ofertę odrzuciła. 19 stycznia 2005 roku dochodzi do kolejnych negocjacji, które uważa się za punkt zwrotny tego lokautu. Rozmowy odbyły się na lotnisku O'Hare w Chicago i prowadzone były przez negocjatorów obu stron, bez Bettmana i Goodenowa. Po trosze podyktowane to było ciężką chorobą matki Goodenowa, który nie mógł być z tego powodu właściwie zaangażowany w rozmowy. Poza tym zaczęto mocno krytykować go za zbyt twardą postawę w przedłużających się negocjacjach. NHL reprezentowali Wiceprezes Bill Daly, niezależny doradca Bob Batterman i Prezes Zarządu NHL Harley Hotchkiss, który był również współwłaścicielem Calgary Flames. NHLPA było reprezentowane przez Prezydenta Trevora Lindena, dyrektora biznesowego Teda Saskina, który, jak powszechnie uważano, miał bardziej ugodowe podejście do negocjacji w stosunku do postawy Goodenowa, oraz przez radcę prawnego Iana Pulvera. Po czterech spotkaniach rozmowy wciąż pozostawały w impasie z powodu, jak to określił Saskin: "...znacznych różnic filozoficznych...". Wkrótce po tej serii spotkań, Bill Daly stwierdził, że liga przedstawiła szereg ustępstw wobec graczy, ale wciąż "kością niezgody" pozostawała "czapka wynagrodzeń" związana z przychodami ligi. Związek zawodników nieustannie odrzucał propozycje ligi, zazwyczaj utrzymując, że: "...nie było podstaw do porozumienia...". 9 lutego Gary Bettman oświadczył, że jeśli sprawa lokautu nie zostanie rozwiązana przez weekend, nie będzie już nadziei na uratowanie sezonu. Z racji przeciągającego się sporu, na wniosek dyrektora U.S. Federal Mediation and Conciliation Service (Amerykańskiej Federalnej Służby Mediacji i Pojednania), 13 lutego 2005 roku do rozmów włączają się federalni mediatorzy. 14 lutego Związek zaproponował przyjęcie 52 milionów "salary cap", pod warunkiem, że nie będzie to związane z dochodami ligi. Liga przedstawiła kontrofertę 40 mln dolarów limitu wynagrodzeń plus dodatkowo 2,2 mln świadczeń, którą Związek graczy odrzucił. 15 lutego Bettman wysłał do Goodenowa pismo z ostateczną kwotą 42,5 mln plus 2,2 mln dolarów świadczeń, wyznaczając termin do akceptacji na godzinę 11:00 następnego dnia. NHLPA przedstawiło własną ofertę obejmującą 49 mln dolarów, którą liga odrzuciła. Z powodu braku przyjęcia oferty ligi przed wyznaczonym terminem, 16 lutego 2005 roku Gary Bettman oficjalnie ogłosił unieważnienie rozgrywek w sezonie 2004-05, co spowodowało, że liga NHL stała się pierwszą profesjonalną ligą sportową w Ameryce Północnej, która odwołała cały sezon z powodu sporu o Układ Zbiorowy Pracy (CBA). Dwa dni po ogłoszeniu tego odwołania, magazyn hokejowy "The Hockey News" poinformował, że porozumienie na 45 mln dolarów zostało osiągnięte z pomocą Wayne'a Gretzky'ego i Mario Lemieux. Oba obozy natychmiast zaprzeczyły tej informacji. 6 i pół godzinne spotkanie odbyło się następnego dnia, ale nie doszło do porozumienia i sezon został definitywnie utracony.
Między 11 marca a 15 czerwca strony prowadziły nadal rozmowy, ale wszystkie propozycje były odrzucane. Prawdziwy maraton rozmów miał miejsce w maju i do połowy czerwca, kiedy to przedstawiciele NHL i NHLPA spotykali się aż 31 razy. Mając na uwadze to, że nie będzie możliwe wejście w nowy sezon bez CBA, strony sporu zaczęły wykazywać coraz większą chęć i wolę porozumienia, co zaowocowało kolejną długą serią rozmów. Spotkali się ponownie na dziesięć kolejnych dni (4-13 lipiec) i umowa w końcu została "w zasadzie" osiągnięta, co oznaczało, że strony uzgodniły wstępne warunki porozumienia, ale nic nie zostało podpisane w dniu 13 lipca. Według doniesień, 12 lipca sesja trwała przez całą noc, aż do godziny 06:00 dnia następnego, kiedy to przerwano rozmowy na pięć godzin i wznowiono je do momentu zakończenia negocjacji. W dniu 21 lipca NHLPA ratyfikowało porozumienie z NHL stosunkiem głosów 87% głosujących za i 13% głosujących przeciw. Właściciele zespołów następnego dnia jednogłośnie ratyfikowali i podpisali wynegocjowaną umowę, oficjalnie kończąc 310 dniowy lokaut.
Główne uzgodnienia umowy to:
→ ustalenie wynagrodzenia na poziomie 39 mln dolarów na zespół do sezonu 2005-06;
→ wprowadzenie limitu wynagrodzeń zawodników (salary cap), gwarantujący graczom 54% całkowitych przychodów NHL, które będzie dostosowywane każdego roku. Udział zawodników miał się zwiększać do określonych standardów w zależności od przychodów ligi. Dla sezonu 2010-11 udział ten wynosił już 57% całkowitych przychodów;
→ kontrakty zawarte na sezon 2004-05 zostały wymazane;
→ dla sezonu 2005-06 wartość wszystkich istniejących umów została cofnięta o 24 procent;
→ żaden gracz nie mógł otrzymać więcej niż 20% "czapki płac" swojego zespołu;
→ wiek, w którym gracze zostaną zakwalifikowani jako nieograniczeni wolni agenci (UFA) spadł w pierwszym roku umowy z 31 na 27 lat, lub siedem lat gry w NHL liczonej do 2008 roku;
→ zostały wprowadzone nowe protokoły regulujące status ograniczonych wolnych agentów (RFA) i arbitraż płacowy;
→ w lecie 2005 roku zespół mógł wykupić kontrakt zawodnika do dwóch trzecich wartości kontraktu, bez liczenia go do czapki płac przed sezonem 2005-06. Po tym czasie wartość odsetek wszystkich wykupów wliczała się do "czapki płac" w kolejnych sezonach;
→ uzgodniono podział przychodów pieniędzy pomiędzy 10 najbardziej zyskownymi zespołami w lidze, a 15 najmniej dochodowymi;
→ ograniczono wynagrodzenie dla rookie (rekrutów wchodzących do gry w lidze) do maksymalnie 850.000 dolarów rocznie, z bardziej rygorystycznymi limitami premii.
→ wprowadzono protokół badania lekarskiego na obecność narkotyków, z nieuchronną karą zawieszenia w przypadku wyniku "dodatniego";
→ gracze NHL otrzymali przyzwolenie do udziału w Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w 2006 i 2010 roku.
Na Pucharze Stanley'a wygrawerowano napis "2004-05 Season Not Played" uznający anulowanie całego sezonu zasadniczego i rozgrywek playoffs.
WPŁYW LOKAUTU NA NHL i NHLPA:
Dyrektor Wykonawczy NHLPA Bob Goodenow, postrzegany był przez wielu jako największy winowajca rocznego lokautu, z powodu jego nieustępliwej postawy wobec "czapki płac". O ile w lokaucie w sezonie 1994-95 jego determinacja nie pozwoliła na wprowadzenie dla zawodników limitu wynagrodzeń, co zawodnicy przyjęli przychylnie, o tyle 10 lat później jego upór postrzegany był już zupełnie inaczej. W ogniu krytyki musiał zrezygnować z zajmowanego stanowiska i został on zastąpiony przez Teda Saskina, wcześniej dyrektora ds. biznesowych. Saskin został oficjalnie nominowany na dyrektora wykonawczego NHLPA w dniu 25 listopada 2005 roku, po przeprowadzonym głosowaniu wśród zawodników. Jego nominacja została potwierdzona przez firmę księgową PricewaterhouseCoopers, jedną z czterech największych międzynarodowych profesjonalnych firm księgowych, oferujących usługi między innymi w zakresie audytów, rachunkowości i ubezpieczeń.
Wiceprezes NHL Bill Daly został mianowany zastępcą Komisarza po lokaucie. Zarówno Saskin, jak i Daly odegrali kluczową rolę w negocjowaniu Układu Zbiorowego Pracy.
SKUTKI LOKAUTU:
Lokaut 2004-05 był najdłuższym lokautem w historii północnoamerykańskiego sportu. Jego konsekwencje były znacznie większe niż po lokaucie w sezonie 1994-95. NHL to nie tylko właściciele klubów i hokeiści. To także całe zaplecze techniczne i medyczne, sędziowie, obsługa sportowych aren, obsługa gastronomiczna, firmy dostarczające sprzęt, marketing, itp. itd., a przede wszystkim sponsorzy i fani, którzy ten sport finansują. Lokaut dotknął milionów ludzi na całym świecie. Codzienne straty z powodu lokautu liczone były w milionach dolarów. Kto był winien tej całej sytuacji? Dlaczego wciąż cyklicznie powtarza się ten sam problem co kilka lat? Największa kanadyjska firma badania opinii publicznej Ipsos-Reid przeprowadziła na początku lokautu ankietę, w której 52% badanych obwiniało za lokaut Związek NHLPA, natomiast 21% winiło właścicieli zespołów. Również kontrowersyjne i nieprzyjemne wypowiedzi niektórych graczy i członków NHLPA w stosunku do ligi i fanów, powodowały, że sympatia w miarę przedłużającego się lokautu kierowała się jeszcze bardziej w stronę ligi. Przyczyniało się też do tego powszechne przekonanie, że gracze mieli wyraźnie za wysokie wynagrodzenia, a sednem sporu było przecież wprowadzenie limitu wynagrodzeń. Jednak już po zakończeniu lokautu, kiedy głód hokeja praktycznie osiągnął apogeum i wszyscy nie mogli doczekać się rozpoczęcia sezonu 2005-06, fani skierowali swój gniew i krytykę w kierunku właścicieli zespołów, za odmowę obniżenia cen biletów, choć wcześniej były takie deklaracje. Chociaż niektórzy twierdzili, że ceny biletów były przywiązane do popytu, a popyt był gigantyczny, to jednak wszyscy zdawali sobie sprawę z tego, że rezygnacja z obniżki cen biletów nie zmniejszając klubom ich przychodów, obciążała kieszeń widzów i fanów.
Podczas lokautu powstał też "ruch", aby uwolnić Puchar Stanley'a od NHL. Według pierwotnego aktu Lorda Stanley'a, puchar Challenge Cup otwarty był dla najlepszej amatorskiej drużyny hokejowej w Kanadzie. Dopiero od 1926 roku mogły o niego konkurować tylko drużyny grające w lidze NHL. Pewna grupa ludzi uznała, że NHL utraciło swoje uprawnienia do corocznego nadawania Pucharu Stanley'a, ponieważ odwołanie sezonu 2004-05 było drugim przypadkiem w historii, kiedy nie przyznano tego Pucharu. W dniu 7 lutego 2006 roku, doszło do podpisania ugody, w której stwierdzono, że trofeum to może być przyznane dla zespołów spoza NHL, w przypadku niegrania tej ligi przez cały sezon (choć w tym momencie NHL już grało).
Utrata sezonu 2004-05 oznaczała też, że nie było żadnych wyników, na których można było opierać postanowienia 2005 NHL Entry Draft. Liga nie mogła w takim układzie wykorzystać systemu loterii draftowej i dlatego loteria wyróżniała drużyny z mniejszą ilością występów w playoffs w ostatnich trzech sezonach i ogólnie mniejszą liczbę wyborów w ostatnich czterech sezonach. Te drużyny miały wyższe numery wyborów. Draft w ostateczności został przeprowadzony systemem "węża", czyli w parzystych rundach, numery wyborów były odwrócone. System ten był próbą kompromisu między tymi, którzy uważali, że wszystkie zespoły powinny mieć równe szanse na pierwszy wybór i tych, którzy uważali, że tylko słabsze zespoły powinny mieć ten numer wyboru.
Lokaut spowodował też, że prawie wszyscy gracze musieli szukać innego zatrudnienia na czas przerwy. Większość graczy, którzy zgodzili się zagrać w innych profesjonalnych ligach hokeja, grali w Europie. Podczas sezonu 2004-05 w ligach europejskich grało 388 graczy NHL. Najpopularniejszymi krajami były Rosja (78 zawodników NHL), Szwecja (75), Czechy (51), Finlandia (45) i Szwajcaria (43), ale gracze z NHL grali też w Niemczech, Łotwie, Wielkiej Brytanii, Norwegii, we Włoszech, Danii, a nawet w Holandii. W wielu przypadkach ci, którzy początkowo rozpoczynali swoje kariery w Europie, wrócili do tych samych zespołów na czas lokautu. Większość zawodników grających dla europejskich klubów miało klauzule umowne, pozwalające im na wyjazd do NHL, w przypadku zakończenia lokautu. Wielu też mniej znanych i młodych graczy pozostało w Ameryce i grali w innych ligach hokejowych, takich jak: American Hockey League (AHL), East Coast Hockey League (ECHL), Ontario Hockey League (OHL) i Western Hockey League (WHL). Jednak lokaut generalnie negatywnie wpłynął na wszystkich graczy NHL, gdyż zmuszeni oni zostali do gry w ligach niższego szczebla za mniejsze pieniądze, albo do zrezygnowania z gry w ogóle.
Jeśli ktoś traci to inny musi zyskać. Inne ligi hokeja znacząco na tym skorzystały z racji braku konkurencji ze strony głównej ligi zawodowej. Brak sezonu zasadniczego i playoffs NHL, stworzył także zwiększone zainteresowanie w 2005 roku turniejem Memorial Cup. Był to turniej zorganizowany w dniach 21-29 maja 2005 roku w mieście London, w prowincji Ontario w Kanadzie, pomiędzy najlepszymi drużynami Western Hockey League (WHL), Quebec Major Junior Hockey League (QMJHL), Ontario Hockey League (OHL) i drużyną gospodarzy. Uwaga mediów i frekwencja były ogromne, najwyższe, jakie kiedykolwiek zanotowano w tym turnieju. Gubernator generalny Kanady, Adrienne Clarkson, zasugerowała publicznie o możliwości przyznania Pucharu Stanley'a najlepszej kobiecej drużynie hokejowej ligi Canadian Women's Hockey League (CWHL), ale pomysł ten był tak niepopularny, że zamiast tego w roku 2009 został ufundowany dla kobiecego hokeja Puchar "Clarkson Cup". Również rozgrywki amatorskich zespołów hokeja obejrzała znacznie większa widownia od dotychczasowej, a Finał o Puchar "Allan Cup" rozegrany w Lloydminster, mieście leżącym w dwóch prowincjach Kanady: Alberta i Saskatchewan, przyciągnął wręcz rekordową widownię i zainteresowanie mediów.
Podczas spotkania kanadyjskiej ligi footballu
pomiędzy Hamilton Tiger-Cats i BC Lions
kibice deklarują co woleliby oglądać.
Uffff! Ale się rozgadałem/rozpisałem!!! Rozrósł mi się ten artykuł i dlatego, żeby nie zanudzać, to zakończę go tylko na tym lokaucie. Pozostał jeszcze do opisania ten, jak na razie, ostatni lokaut sezonu 2012-13. I może dobrze się stało, bo za kilka tygodni będzie na pewno więcej materiałów i informacji na temat zeszło- i tegorocznych negocjacji.
Zapraszam serdecznie do lektury poprzednich, tego i następnych moich artykułów na temat hokeja. Niech to słowo pisane choć w części zniweczy głód tej dyscypliny!
Materiały źródłowe:
http://proicehockey.about.com/od/nhlnewsscoresstats/a/2005-Nhl-Collective-Bargaining-Agreement.htm
http://en.wikipedia.org/wiki/2004%E2%80%9305_NHL_lockout
http://www.cbc.ca/sports/indepth/cba/features/chronology.html
Materiały źródłowe:
http://proicehockey.about.com/od/nhlnewsscoresstats/a/2005-Nhl-Collective-Bargaining-Agreement.htm
http://en.wikipedia.org/wiki/2004%E2%80%9305_NHL_lockout
http://www.cbc.ca/sports/indepth/cba/features/chronology.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz